BOGOWIE OPIEKUJĄCY SIĘ ŻEGLARZAMI (wg DII GENTIUM Macieja Kazimierza Sarbiewskiego)

 Marek Tuliusz wyróżniał trzy grupy bogów.:

Grupa pierwsza obejmowała bogów niebieskich, zwanych „maiorum gentium”. 

Do grupy drugiej zaliczył tych, których przywiodły do nieba zasługi; zwą ich półbogami, bogami narodowymi czy ojczystymi (semidei, dii indigetes, patrii). 

W grupie trzeciej umieścił otwierające do nieba cnoty, które zaliczono do rodu bogów. 

Dwunastu spośród bogów służyło Jowiszowi (ojcu, władcy, królowi) jako doradcy w sprawach wielkiej wagi. Było to sześciu mężczyzn: Mars, Merkury, Jowisz, Neptun, Wulkan i Apollo oraz sześć kobiet: Junona, Westa, Minerwa, Cerera, Diana i Wenus. 

W Koryncie była świątynia Konieczności i Przemocy. Wszyscy trzymali się z dala od jej progu. W Rzymie nad świątynią Saturna był ogromny posąg Trytona, który, ilekroć zadął w muszlę powstawał wiatr, sam zaś ukrywał w ziemi ogon. 

Za bogów morskich uważani byli: Ocean, Neptun, Palemon, Polluks, Kastor, Nereus, Proteus, Forbas, Melicerta, Glaukus. Proteusz inaczej zwie się Vertumnus, Amfitryte, Tetyda, Doris i Nereidy. A ponieważ owe demony, które władały morzem, ze względu na naturę miejsca były uważane za tęższe, dlatego składano im ofiary bardziej materialne niż swąd palących się ofiar czy śpiewy. Wybierano ofiary odpowiadające ich upodobaniom o ciele bardziej stałym. Albowiem chociaż w czasie ofiar dla bogów niebieskich składano wino i wybrane części zwierząt ofiarnych, to jednak z nich wrzuconych na ogień i spalonych, do bogów nie dochodziło nic innego jak woń i swąd płonących zwierząt, czy woń kadzidła. Natomiast w czasie ofiar dla bogów morskich uważano, że sprawa ma się zupełnie inaczej, albowiem, gdy ofiarowywano Neptunowi byka, zbierano wtedy krew do dzbanków, a zwierzęta ofiarne nie były zabijane toporkiem, lecz zarzynane nożami. Te zaś zwierzęta ofiarne, które zabijano dla bogów podziemnych czy burz, czy bogów morskich, były barwy czarnej. A więc zagniewanemu Neptunowi ofiarowywano byka, wtedy, gdy był łagodny - ofiarowywano jagnię, a czasami dzika. Ponieważ te także zwierzęta symbolizowały naturę morza w różnych porach, niekiedy zabijane były wszystkie razem w czasie ofiar dla Neptuna. Następnie krew zarżniętych zwierząt ofiarnych zebrana w czasie ofiar dla bogów morskich wylewana była z naczynia ofiarnego do morza wśród modłów. Ten rytuał zachowywany był przez składających ofiary na brzegu. Jeśli jednak czyniono to na okręcie, zarzynano zwierzęta nie nad naczyniem, lecz wprost do morza wśród towarzyszących modlitw. 

Ocean - ojciec nimf, z niego bowiem powstają wszystkie deszcze i rzeki, a z nich właśnie rośliny i istoty żywe. Proteusz i Nereusz, synowie Oceanu i Tetydy, którzy mieli dowolnie zmieniać się w różne postaci: w ogień, rzekę, dzikie zwierzę, w ptaka. 

IlustracjaNeptun (gr. Posejdon) – prawdopodobnie potomek Noego, wynalazca sztuki żeglarskiej. Nazwa pochodzi od pływania – „a nando” lub od zasłaniania – „a nubendo”, jakby zasłaniał i okrywał ziemię. Neptun jest przedstawiany z czarnymi włosami, niebieskimi oczami, nagi albo w modrej szacie ze względu na podobny kolor morza. Nagość zaś oznacza czystość i dobre właściwości wód, które tym są zdrowsze, im bardziej przejrzyste. Trójząb, który dzierży, oznacza potrójną władzę w stosunku do wód: słodkich, słonych i bagiennych. Trójzębem uderza w ziemię, gdy napełnią się wodą pieczary nadmorskie w wyniku czego powstają trzęsienia ziemi z powodu zatrzymania powietrza. Neptun władał królestwem położonym na wyspach. Legenda głosi, że pierwszy się nauczył jazdy konnej a konia trójzębem wybił z ziemi. Podejrzewany jest też, że wspólnie z Apollo służyli królowi Laomedontowi przy budowie Troi. Zamieszani też byli w defraudację funduszy złożonych przez lud na ołtarze bogów, które obrócił na własny użytek i budowę Troi. Neptun w filozofii wg Tulliusza był u starożytnych „powietrzem idącym ponad morzami”. Według innych był raczej elementem wody, częścią Jowisza, która ożywia i zachowuje wody. Neptunowi poświęcony był byk i to czarny, ze względu na burzliwość wód i jakby ryk fal. Żoną Neptuna była Amfitryte – sama woda. Będzie więc Amfitryte samą materią wody, przyjmującą Neptuna, jakby formę, którą Platonicy nazywali duszą samej wody. Prawdopodobnie miał więcej żon: Salację, to jest wodę powracającą od brzegu do morza oraz Wenilię, tj. wodę dążącą do brzegu. Latynowie przy pomocy tych imion określali przypływ i odpływ morza. Jeździł a właściwie pływał rydwanem ciągnionym przez wieloryba lub foki, delfiny inni przez morsy. W etyce nie był przykładny. Istnieje mit, że Neptun umieścił na niebie wśród gwiazd delfina, który mu zjednał Amfitrytę, aby okazać, że pamięć dobrych uczynków jest nieśmiertelna! Opowiadają też, że Tezeusz zażądał od Neptuna ukarania syna Hipolita, oskarżonego fałszywie przez macochę Fedrę o kazirodztwo. Neptun więc wysłał z brzegu fokę na rydwan polującego Hipolita i wyrzucony z rydwanu, został rozerwany przez konie. Napominali, że jest to przestroga, gdyż zbyt często domagamy się od Boga rzeczy, których należy żałować. Poeci pisali, że kiedyś bogowie uknuli spisek, by związać Jowisza i strącić go z nieba. Gdy zaś Jowisz dowiedział się o tym od Tetydy, innych bogów tylko zganił, Apollinowi zaś i Neptunowi kazał służyć u Laomedonta przy budowie Troi. Kiedy Neptun zobaczył, że jedynie Apollo jest czczony i obdarowywany przez Laomedonta, zesłał wielkiego potwora morskiego i zatopił ziemię.  Aby odwrócić to, Laomedont z polecenia wyroczni musiał złożyć potworowi w ofierze Hezjone, najukochańszą z córek. Doznał też i innych utrapień na dowód kary boskiej za występki ludzkie. 

Tryton, syn Neptuna i Amfitryte, opiekun żeglarzy i Argonautów, trębacz Neptuna.  

Tars, syn Neptuna, którego wizerunek jest na monecie Gaspera.  

Palemon, syn Ino, opiekun burz, podobno rzucił się wraz z matką w wodę.  

BACHUS (Bakchus) mit. gr.-rzym. bóg wina i radosnej ekstazy, wesela, w mit. rzym.  Dionizos, utożsamiany także z rzymskim Liberem; syn Jowisza (Zeusa) i córki Kadmosa, Semele. „Nazywają Bachusa „mającym dwie matki” (Bimater), ponieważ gdy Semele spłonęła od pioruna, porwany z ognia Bachus miał zostać ukryty bezpiecznie w udzie Jowisza i to Jowisz właściwie wypełnił funkcję matki. W tym czasie jednak Jowisz okulał, gdyż go poranił rogaty synek. Według innych Bachus jest synem Prozerpiny, ponieważ wino rodzi się z ziemi i winna latorośl pełza po ziemi. Nazwany został od szału, krzykliwego zgiełku, od hałasu czynionego przez pijanych. Znany był z hojnego rozlewania wina, nocnych okrzyków, sławnych Bachantek – towarzyszek zabawy Bachusa. „Bajają, że Bachantki w górach ręką prowadzą lwy, żywią się surowym mięsem, a gdzie prętem uderzą ziemię, tam tryska mleko i miód. Włosami ich są węże.” Egipcjanie podają, że miał urodzić się w Egipcie ze względu na żyzność gleby, był synem Ammona, króla libijskiego oraz Amaltei. Wychował się na górze arabskiej Nysie. Stoczył wiele wojen z Saturnem i Tytanami. Nauczył on zwykłych śmiertelników używania wina, miodu, zboża i piwa, a przy tym wesołego trybu życia.

Bliski marynarzom; Bachus wynalazł żeglugę, wiedzę o gwiazdach wg, których kierował się w nawigacji, pływając statkami po morzach. Tak więc „od strony historycznej można z łatwością uwierzyć, iż był on Noem, przecież Noe pierwszy zbudował arkę na kształt okrętu.” Seneka pisząc o żegludze Bachusa opowiada to tak:

„Chłopiec niedoświadczony na wielkim morzu włada falami, 

Błękitne tonie zamienia na łąki,

Na gałązkach pokrzykuje gadatliwy ptak,

Wiosło podtrzymuje żywotny bluszcz,

Idajski lew zaryczał jako dziób okrętu,

Tygrys znad Gangesu siedzi na okrętu tyle.”

Poeci także przypisują Bachusowi wynalezienie uprawy roli. „Kimkolwiek wreszcie był, na pewno wynalazł uprawę winnej latorośli. Właśnie z tego powodu, albo też dla innych wyrządzonych ludziom dobrodziejstw (jak: stoczone wojny, załagodzone spory, zorganizowane państwo, nadane prawa) otrzymał cześć boską.”

Natomiast konieczność przycinania winnej latorośli hodowcy przypisują osłu, który przez ogryzanie liści i gałązek przyczynił się do uzyskania wysokich plonów. Winna latorośl pod wpływem obcinania rozkwita powtórnie. Mieszkańcy Napulii z wdzięczności wznieśli na cześć osła słup kamienny, który podobno stoi do dzisiaj. 

Jak podaje Owidiusz; „Bachus podbiwszy Wschód został królem Indów, wynalazł kult bogów i oddawał cześć Jowiszowi przy pomocy pierwocin plonów, kadzidła i cynamonu. Napisał on księgi na temat religijnego rytuału. Sam Noe po potopie najpierw złożył ofiarę Bogu.” „Trieterika” odbywały się na uczczenie jego powrotu z Indii po trzech latach. Obchodzone były wśród dźwięków bębenków i cymbałów oraz tańców szalejących Bakchantek. Te, odziane w skóry jelenie, z rozpuszczonymi włosami błąkały się z krzykiem i wróżyły potrząsając tyrsami.

„Starożytni przedstawiali Bachusa z rogami, by zaznaczyć, że jest on bogiem pucharów, w dawnych czasach bowiem sporządzano puchary z rogów. Bachus ponadto wynalazł sztukę wróżenia i taniec.” Starożytni oddawali cześć Bakchusowi przy pomocy tańców i podskoków by wyrazić zarówno ruch słońca, jak i naśladować jakby skok oparów podnoszących się do góry pod działaniem słońca i opadających.

Fenicjanie jako pierwsi ustanowili święte obrzędy dla Bachusa. Orfeusz przeniósł je do Grecji co dla niego skończyło się tragicznie. W czasie obrzędów ofiarnych na cześć Bachusa, poświęcony mu był kozioł jako groźny dla winnic. Trzeci puchar poświęcany był Bachusowi, a wg innych ostatni. Sarbiewski podejrzewa, że najdawniejsze plemiona pogańskie Polaków przejęły jeszcze od Greków kult Bachusa mocno zakorzeniony wśród rodaków.  Przedstawiano go jako nagiego młodzieńca, a czasami jako brodatego starca w luźnej szacie. Szata czasami ze starca czyni młodzika a bogacza nagim i odsłania tajemnice. Wierzono, że Bachus był równocześnie i mężczyzną, i kobietą zwaną Menala. Wino jednych czyni mężami, innych doprowadza do zniewieścienia. Dlatego Bachus zazwyczaj miał kobiety za kapłanki.  Jak to zwykle bywa w czasie takiej uczty, po wypiciu wina wybuchają spory, dochodzi do niemoralności i rozwiązłości. Pijący często wspominają swe pijaństwo jako rzecz słuszną i chełpią się tym lekceważąc szkody jakie przynosi pijaństwo dla swojego domu i rodziny. Wielu bowiem ludzi traci w bakchicznych pijatykach majątek zdobyty z trudem, harując ciężko jak przysłowiowy wół. Pomimo tylu zasług ludzie dlatego mówią, że ma głowę wołu oraz rogi, gdyż niegodny jest głowy ludzkiej! Często człowiek ucztujący, po wypiciu wina zamienia się w lwa. W pijanym budzi się zuchwalstwo i swego rodzaju krótkotrwała wielkoduszność. Zwany jest Wolnym – Liber, ponieważ powoduje swobodę języka („kogóż nie uczyniły rozmownym pełne puchary” jak mówił Horacy). Zresztą całkiem słusznie Bachusowi poświęcona też była sroka znana z gadatliwości i ciekawskości. Nad pijanym człowiekiem prawo nie ma władzy. Bachus zabił legendarnego króla Sparty - Likurga, twórcę jej ustroju i prawodawcę.

W Rzymie przy drodze Nomentańskiej zarówno dawna świątynia Bachusa poświęcona jest Św. Konstancji jak i grobowiec tegoż Bachusa (służy) jej prochom. Żadne, bowiem miejsce nie nadawało się bardziej na pogrzebanie Bachusa o chwiejnych z powodu pijaństwa nogach, jak miejsce poświęcone stałości. Antipater śpiewa, że Herkules i Bachus są do siebie podobni:

Kolumny i oręż obu są do siebie niezwykle podobni

Obaj hałaśliwi nosili cymbały i skórę

Dla obu niechętna bogini Junona, obaj z ziemi

Dostali się do niebieskich bogów przy pomocy spalającego ognia.

Często, zaiste, mężowie zniewieściali mają pewne (zewnętrzne) oznaki męstwa wspólne z dzielnymi. Dlatego nie należy temu wierzyć, lecz poddać badaniu czyny.

Heliogabal (cesarz rzymski od 218 r. znany z tyranii i rozpusty) wydał zarządzenie, aby w czasie winobrania wolno było wszystkim wyrażać się nieprzyzwoicie nawet o cesarzu. Teraz jeszcze istnieje we Włoszech ten obyczaj, szczególnie w okolicach Neapolu. Ponadto dużo wcześniej także Antoniusz i Kaligula (też niezły satrapa i rozpustnik) mówili, że są Bakchusami i Dionizosami. Podczas Bakchanaliów w marcu zacni młodzieńcy ubierali się w togi, co dla niektórych stanowiło prawie religijne przestępstwo, czczący Bachusa byli przykładami tępoty umysłu, w pijakach bowiem nie ma nic powagi ani dojrzałości. Na Naksos za sprawą Bakchusa corocznie w oznaczonym dniu wypływało czyste wino. To samo zdarzało się na Andros w świątyni Bakchusa. W Bakchice także tryskało źródło wina. Wierzono, że dla uczczenia Bakchusa Junona udzieliła kobietom daru rodzenia w ósmym miesiącu. W Elidzie, według świadectwa Pauzaniasza, trzej kapłani składali trzy próżne dzbany od wina w świątyni zapieczętowanej publicznymi pieczęciami. Następnego dnia znajdowali je wypełnione najsłodszym winem. Co, jak sądzę, zostało wymyślone przez tych, którzy mieli głowy jeszcze bardziej próżne niż dzbany od wina. Resztę opowieści należy uznać za prawdziwe, gdyż dowody na nie mamy co dzień, oczywiście po spożyciu trunku.

„Wierzono, że Bogowie owi mają w swej opiece żeglarzy, ci bowiem przebywając w obcych krajach muszą zmieniać obyczaje i zachowywać się odmiennie, według wymogów wstydliwości.” Marynarze powinni znać swoich "opiekunów"!

Bajania te spisano na podstawie traktatu Sarbiewskiego Dii gentium, powstałego po łacinie w 1627 roku, przełożonego przez Krystynę Stawecką z  Instytutu Badań Literackich PAN. Wydawca; Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1972. Maciej Kazimierz Sarbiewski był jezuitą, wykładowcą jezuickiego kolegium w Płocku.

BOGOWIE POGAN, CZYLI TEOLOGIA, FILOZOFIA PRZYRODY I ETYKA, POLITYKA, EKONOMIA I POZOSTAŁE SZTUKI I NAUKI ZAWARTE PRZEZ STAROŻYTNYCH W MITACH TEOLOGII POGAŃSKIEJ

Wyszperał; Władysław Wąsik

Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Polityka cookies