Po raz kolejny na wrocławskim bulwarze Xawerego Dunikowskiego odbyła się plenerowa impreza zwana 'Dzień Odry „. Dla czego Dzień Odry tego dokładnie nie wiem, przecież Odra opływa Wrocław przez 365 dni i jakoś niewiele z tego wynika. Mam swoje zastrzeżenia, co do formy i treści tego skądinąd odrzańskiego święta.. Sama forma wydarzenia jest myląca gdyż trudno jest powiązać ten dzień z Odrą a dzieje się tak tylko dla tego, aby przyciągnąć wrocławian nad rzekę. Najbardziej trafna byłaby nazwa tego dnia, jako piknik czy też festyn nadodrzański. Patrząc z perspektywy czasu widać wyraźnie, że niewiele zmienia się a wręcz zaczyna ubywać atrybutów związanych bezpośrednio z rzeką i jej roli w samym mieście i kraju. Nie widziałem stoiska Wód Polskich, jako gospodarza rzeki, brak było stoiska Technikum Żeglugi Śródlądowej, jak i flagowej jednostki tejże szkoły, tak związanej od lat z rzeką i miastem. Wiele osób pytało się o szkołę, o perspektywy zawodowe po jej ukończeniu. Trudne to były pytania rodziców, na które musiałem odpowiedzieć, ale myślę, że podołałem temu wyzwaniu. Kolejnym potokiem pytań, z jakimi musiałem się zmagać dotyczył rzeki, jako szlaku transportowego. Przykro jest o tym mówić, ale przeciętni Wrocławianie niewiele wiedzą o układzie komunikacyjnym rzeki w obrębie miasta, co się stało z żeglugą towarową, o charakterystyce rzeki. Trudno się temu dziwić skoro osoby kreujące się za „Herosów Odry„ nie wiedzą, że rzeka do dnia dzisiejszego jest całkowicie uregulowana na podstawie Protokołu Bohumińskiego z 1819 roku. No cóż, być może wiedza z historii przeobrażeń rzeki jest w zaniku, choć jednak przeczy temu zainteresowanie wrocławian odwiedzających stoisko U.Ż.Śr. i B.M.P. Jedynym żeglugowym akcentem tegorocznego Dnia Odry była wystawa – a raczej dwa elementy tejże wystawy, pierwszy pokazujący odrzański XX wieczny tabor śródlądowy i drugi o mrożącym krew w żyłach tytule „Odra zabójca”, czyli jak to się potocznie mówi – jaki pan taki kram. Ogólnie rzecz biorąc impreza, a formie pikniku była bardzo udana, smuci jednak fakt, że zaczyna być coraz mniej „samej Odry w Odrze”. Nie wypada nic innego tylko czekać do przyszłego roku, może się coś w końcu zmieni? JANUSZ FĄFARA
Relacja filmowa z DNIA ODRY we Wrocławiu - WYBRZEŻE XAWEREGO DUNIKOWSKIEGO, w części końcowej filmiku znajdują się ujęcia z transportu barkami ładunków wielkogabarytowych Odrą: https://www.youtube.com/watch?v=w6diq4YV644