^Do góry
baner

WTW

No i mamy wrocławski tramwaj wodny :) Ale chyba nie do końca o to nam chodziło.......

Fot. Marek Stróż

Tramwaj Wodny WTW Część I

Tramwaj - (Ang.: tmm, tramway, W USA: street car)

Pojazd Szynowy zbiorowej komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Wozy służące do przewozu ludzi lub towarów poruszają się po szynach żelaznych ułożonych W jezdniach lub chodnikach ulic, placów, itp. oraz po szynach ułożonych na podkładach (podobnych „kolejowym” - np. W parkach, terenach podmiejskich, itp.) . Także po torowiskach wydzielonych. W systemach kombinowanych Wozy przemieszczane są zarówno po torowiskach „tramwajowych” jak i „kolejowych” (dzięki podwoziom umożliwiającym przemieszczanie się wozów po dwóch różnych rodzajach szyn o dwóch różnych rozstawach). Napędem pierwszych tramwajów były konie lub muły. Pierwsze - W 1832 r. Nowym Jorku (John Mason), w 1862 r. W Europie (W Kopenhadze), W 1877 r. We Wrocławiu. Tramwaje kablowe (linowe) (opracowane przez Andrew Smith Hallidiego) wprowadzono W 1873 r. na ulice San Francisco, Sacramento i Clay. Wagony były ciągnięte za pomocą lin ułożonych W kanale pomiędzy szynami, nawijanych na bębny napędzane parą W siłowniach umiejscowionych na końcach linii. Począwszy od 1900 r. większość trakcji linowej zastąpiono elektryczną. Do dziś ulice San Francisco obsługują tramwaje kablowe, będące atrakcją dla turystów. Tramwaje elektryczne - (elektryczna trakcja tramwajowa) zastąpiły tramwaje konne W latach 90. XIX W. i W pierwszych dwóch dekadach XX W. - W Europie i W USA. Pojawiły się także W Większych miastach Azji, Afryki i Ameryki Płd. W Europie -ich szybki rozwój sprawił, że stały się głównym środkiem transportu miejskiego. Źródło napędu - prąd elektryczny przekazywany jest dowozów najczęściej poprzez pantograf, z sieci rozwieszonej ponad wozami. Tramwaj wodny Hydrobus - od nieużywanej obecnie nazwy autobusu. Mały statek pasażerski służący głównie do celów komunikacyjnych (transportu zbiorowego), turystycznych, promowych W obrębie miast – ich akwenów i portów kursujący wg ustalonego rozkładu jazdy. Tramwaje wodne we Wrocławiu Małe statki pasażerskie służące głównie do celów komunikacyjnych (transportu zbiorowego), turystycznych, promowych w obrębie miasta –jego akwenów, portów, nabrzeży, przystani, kursujące wg ustalonego rozkładu jazdy. Pojawiły się na Odrze górnej wrocławskiej wraz z pierwszymi statkami żeglugi parowej. Służyły miejskiej zbiorowej komunikacji osobowej W czasach, w których słowo „tramwaj” nie było powszechnie znane i - jako nowinka techniczna - kojarzone raczej z wozem lądowym, konnym później wagonem „elektrycznym”, Tak, więc należy mieć świadomość, że nazwa: tramwaj wodny jest współczesną nazwą określonego rodzaju transportu zbiorowego pochodzącą od powszechnie znanego na lądzie tramwaju -adaptowaną dla potrzeb poszukiwawczych odpowiedniej jednostki spełniającej tę samą funkcję na rzekach i kanałach, W dobie wzrastających potrzeb przewozowych aglomeracji ludzkich. Według tego ,,klucza" sięgamy w przeszłość - często podświadomie - poszukując pierwowzorów tak zdefiniowanych jednostek wodnego transportu osobowego, zbiorowego. Tu, czynimy to z pełną świadomością. Tak więc ówczesne tramwaje wodne spełniały rolę atrakcyjnego osobowego transportu publicznego łącząc centrum miasta z Bartoszowicami (Wilhelmshafen). Przystanki (przystanie pasażerskie) w konstrukcji drewnianej i o ujednoliconej architekturze popularnego wówczas stylu widocznego na zdjęciach z przełomu XIX i XX wieku, zlokalizowane były przemiennie: raz na lewym – raz na prawym brzegu Odry łącząc atrakcyjne i modne miejsca ówczesnej rekreacji podmiejskiej: lokale gastronomiczno-rozrywkowe typu establishment, punkty przepraw promowych, mosty. Na Odrze dolnej wrocławskiej łączyły centrum miasta (np.: przystań przy ujściu Fosy Miejskiej do Odry) z Osobowicami prawdopodobnie jeszcze przed wybudowaniem Kanału Miejskiego i Śluzy Szczytniki W 1897 r. Oddana do żeglugi. Nowa droga wodna (Wrocławski Szlak Miejski) połączyła te dwa akweny w jeden system. Przede wszystkim dla większych barek towarowych ale również dla innych, w tym dla statków ówczesnego tramwaju wodnego (jeden z przystanków umieszczono powyżej mostu Trzebnickiego południowego na brzegu prawym Kanału). Wraz z postępem technicznym, funkcje napędowe statków parowych przejmowały stopniowo silniki lub statki motorowe. Rolę tramwajów wodnych we Wrocławiu pełniły mogące zabierać jednorazowo na pokład po 50-60 pasażerów m.in.: „Sommerstraum”, Wintermārchen I”, Wintermarchen Il”, „Graf Hatzfeld”, „Deutschland”, ,,Mowe”. Bocznokołowiec „Wintermärchen I” - zbudowany w 1877 r. w Duisburgu, w stoczni Haniel, (po służbie na różnych akwenach innych miast europejskich, wielu przebudowach, zmianach armatorów) został zakupiony przez wrocławska firmę Kattein Reederei w 1924 r. W 1945 r. został zatopiony koło mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu. Po podniesieniu z dna i odbudowie nazwany najpierw „Kinga”, od 1950 r.: ,,Lenino” – był najstarszym na Odrze, jednym z pierwszych wspomagających jako tramwaj wodny odbudowywaną komunikację miejską Wrocławia po zakończeniu Il wojny światowej. W 1948 r. podczas Wystawy Ziem Odzyskanych (razem z „Rzepichą” i innymi) stanowił dużą atrakcję dla niezliczonej ilości pasażerów z całego kraju i z zagranicy. Pływał W Polskiej Żegludze na Odrze (później Żegludze na Odrze). Złomowany W 1965 r. Osiemdziesiąt lat pływania. Dwie bandery, czterech armatorów, sześć nazw - taką historię mają statki tamtych - minionych bezpowrotnie czasów. Pozostałe - nazwano: ,,22 Lipca”, ,,l Maja”, „15 Grudnia”, ,,Grunwald”. Od lat 50. XX w. statki te pełniły już funkcje wyłącznie statków wycieczkowych. Ruch pasażerski sporadycznie obsługiwał również jeden z holowników tylnokołowych kursując min na Odrze górnej wrocławskiej do Wyspy Opatowickiej (zwanej też ,,Wyspą Miłości”). Do czasu wybudowania kładki dla pieszych nad nowym jazem było to najbardziej popularne we Wrocławiu miejsce rekreacji nadrzecznej Wrocławian. Dla ich potrzeb wybudowano nawet muszlę koncertową i przystań sezonową dla statków pasażerskich (od strony dolnego kanału śluzy Opatowice). Wszystkie te (parowe czy motorowe) „poniemieckie” statki pasażerskie zostały zastąpione przez wprowadzone na Odrę wrocławska nowe, motorowe statki pasażerskie typu „SP-150” (5 statków typu „Goplana”, dwupokładowych) na 205 pasażerów każdy. Ze względu na swoją pojemność statki te nadawały się do obsługi dużych grup wycieczkowych w miesiącach czerwiec - wrzesień, co było niewątpliwie ich największą zaletą, wadą natomiast, konieczność ,,pozyskania" co najmniej 40 osób aby odbyć rejs. Później minimum 20 pasażerów. Mimo, że na przystaniach były wystawione rozkłady jazdy. Gdy tymczasem tramwaje wodne we Wrocławiu o wymiarach dostosowanych do gabarytów drogi wodnej przebiegającej przez zabytkowe śluzy: Piaskowa i Mieszczańską, wymagają pojemności 15-40 osób. Wykorzystanie ich nawet przy 25% frekwencji byłoby już opłacalne dla armatora (Marian Kosicki 2004 r.). Próbą reaktywacji tramwaju wodnego była budowa w 1969 r. nowej jednostki motorowej dla 55 pasażerów. Oficjalnym armatorem (dodajmy jedynym „białej floty” na Odrze) było Przedsiębiorstwo Państwowe Żegluga na Odrze we Wrocławiu. Ale tę jednostkę (dzięki wytrwałości działań grupy entuzjastów) wykonano w tak zwanym wówczas „czynie społecznym”. Iej przemyślana konstrukcja i niewielkie zanurzenie umożliwiło przejście przez każdy kanał, śluzę, pod wszystkimi mostami i przybicie do niemal każdego nabrzeża czy brzegu Wrocławskiego Węzła Wodnego. Bazę napędową stanowił 1-cylindrowy silnik typu „PUCK” 15 KM, zastąpiony mocniejszym typu ANDORIA 37 KM. SP ,,Kaczuszka” - bo o niej mowa - po przebudowach, remontach, ulepszeniach na potrzeby pasażerów jako statek wycieczkowy pływa po dzień dzisiejszy po WWW.Kolejne, różnorodne inicjatywy na rzecz włączenia Odry i jej bogatego systemu odnóg, dopływów i kanałów W system komunikacyjny miasta Wrocławia wygasały rozbijając się o kolejne „mury niemożności”. Paradoksalnie - u podstaw tych „niemożności” legły decyzje mające na celu (między innymi) chęć utworzenia z Wrocławia ,,Wenecji Północy”. Stała się rzecz najgorsza, czyli patowa. Przez wiele lat, głównie na Śródmiejskim Węźle Wodnym nie robiono nic! Efektem braku dbałości o infrastrukturę było systematyczne zamulanie się i zarastanie roślinnością odrzańskich odnóg po mury oporowe, skarpy i przyczółki mostów włącznie. Pomniejszało to również bezpieczeństwo przeciwpowodziowe zabytkowego centrum Wrocławia. Co ciekawe - niektóre z podjętych wcześniej decyzji blokują po dziś dzień inicjatywy rozwojowe nad rzeką, nie ograniczając się tylko do niemożności utworzenia nowoczesnej sieci tramwajów wodnych we Wrocławiu. Porównując to, co się stało W tamtych latach: najpierw ze statkami parowymi floty pasażerskiej i niepasażerskiej, następnie z przystaniami, dalej ze stanem nabrzeży czy odnóg rzeki - to utrzymanie na wodzie po dziś dzień najcenniejszych statków „białej floty” odrzańskiej, takich jak SP „Kaczuszka” - można by nazwać cudem gdyby nie to, że ów cud wypracowali konkretni ludzie. W konkretnych ówcześnie ,,warunkach”. Pora W tym momencie na chwilę się zatrzymać aby wspomnieć niektórych z nich. Tych, którzy odeszli niedawno na "wieczną wachtę”:

Tadeusz Malkiewicz (* 05.09.1932 - +16.09.1997)

Marian Szwarc (*11.01.1939 - +10.03.2002)

Włodzimierz Telus (+2004 r.)

Marian Kosicki (+20.08.2007)

Cześć Ich Pamięci.

Opracowując ten artykuł korzystałem Z wiadomości encyklopedycznych oraz z materiałów zawartych W ogólnodostępnych publikacjach i W materiałach Fundacji Otwartego Muzeum Techniki. Tam też odsyłam wszystkich zainteresowanych pogłębianiem wiedzy o historii pasażerskiej komunikacji rzecznej we Wrocławiu.

 

Ryszard Majewicz

Wyszukiwarka

Copyright © 2013. Mateusz Haglauer Rights Reserved.


Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Polityka cookies