https://bractwomp.eu/media/com_acymailing/upload/biuletyn_nr_198_2024__1_.pdf
>>>>
W Biuletynach zamieszczane są artykuły autorów od lat związanych życiowo z żeglugą. Piszą dla zainteresowanych tematyką wodniacką, gospodarką wodną, ochroną środowiska, historią transportu statkami oraz nowościami w technice okrętowej.:
W najnowszym Biuletynie bardzo ciekawe artykuły, ale nie tylko!
1. 1. Na początek wiersz autorstwa Jacka Trojanowskiego „Pamięci”. Wiersz zawsze aktualny, który jest wspomnieniem o tych co odeszli, „Nigdy już nie wrócą”. (str. 2)
2. 2. Waldek Rybicki zaprezentował swój statek, który określił jako „łódkę” o bardzo lotnej nazwie „ALBATROS”, który ma stalowy kadłub, 12 m długości, 3 m szerokości, 0,85 m zanurzenia. Silnik 95 kM, dwie płetwy sterowe. (str. 3 – 6)
3. 3. O dochodzeniu do jak najwyższych stanowisk w żegludze, świadectwach unijnych, czyli „patentach” piszą dwaj autorzy: Henryk Pierchała oraz Józef Węgrzyn. Ważność wystawianych dokumentów jest na czas określony tj. do 50 roku życia. Następnie nowy dokument wystawiany jest po spełnieniu określonych wymagań zdrowotnych na kolejne 15 lat. Od 65 roku życia na kolejne 5 lat, a od 70 roku na dwa lata. (str. 7 – 10)
4. 4. Dr Jan Pyś zadaje pytanie wprost i jednocześnie uzasadnia: „Dlaczego Odrzańska Droga Wodna powinna być modernizowana do minimum IV klasy żeglowności”.(str. 10 – 14)
5. 5. Janusz Fąfara opublikował III część (ostatnią) „kasandryczną” opowieść o utraconej szansie rozwoju portów na Odrze pod tytułem: „OSTAŁ CI SIĘ JENO SZNUR”. Autor absolutnie nikogo nie zachęca do takich czynów, jest to tylko przestroga!(str. 15 -21)
6. 6. Dr Marek Zawadka przedstawia nam III część (ostatnią) rozważania Zbigniewa Kuszewskiego w temacie: „Aby Wrocław był miastem odrzańskim”. (str. 22 – 24)
7. 7. O oryginalnych pracownikach w ŻnO i ich pasji wspomina Władysław Wąsik na str. 25 – 28.
8. 8. Kapitan NEMO na zakończenie pisze o naszych bratankach Wikingach? Niewielu z nas wiedziało o tych „bratankach”, ale Węgrzy przystali do Putina, to dobrze będzie się zbratać teraz z Wikingami? (str. 28 – 30).
Pożegnania są zawsze trudne i smutne, wczoraj był dzień smutny, mimo, że słońce przyświecało i przygrzewało. Pożegnaliśmy nauczyciela wychowawcę, trenera, prze wszystkim dobrego człowieka - przyjaciela. Mieliśmy szczęście być blisko z nim, był dobrym mężem, ojcem, dziadkiem, wychowawcą, kochał życie i ludzi. Po śmierci żony troszczył się o córki, wnuki. Był bardzo dobrym nauczycielem, wyrozumiałym wychowawcą i opiekunem. Pięknie pożegnał Go wnuk Kajetan, który dziękował swojemu Dziadkowi za serce okazywane za życia, powiedział, że jest dumny z bycia wnukiem tak godnego człowieka jakim był Ryszard Strusiński! Bardzo serdecznie pożegnała Go sąsiadka - koleżanka z pracy, nauczycielka z naszej szkoły Pani Basia Zelkowier: "trudno jest się pogodzić z myślą, nie usłyszymy Pana kroków na schodach, dzwonka do drzwi, nie zobaczymy szczerego uśmiechu, którym zawsze nas Pan witał. Dziękuję Bogu za to, że żył Pan wśród nas, dziękujemy Panu za mądrość, pomoc, wrażliwość, humor, za piękny przykład jak należy żyć. Teraz możemy Panu ofiarować tylko serdeczną, dobrą pamięć i modlitwę. Dołączy Pan do kręgu "żeglugowców" i wspólnie będziecie snuć opowieści o starej szkole."
W pogrzebie uczestniczyło liczne grono absolwentów, jego uczniów i wychowanków oraz przyjaciół, którzy przyjechali z Niemiec, z Krynicy, ze Zgorzelca oraz wielu innych miejsc. Pogrzeb odbył się przy asyście pocztu sztandarowego Technikum Żeglugi Śródlądowej. Straciliśmy jednego z ostatnich wychowawców - nauczycieli, którzy zapisali się w naszej pamięci na dobre!
Dzisiaj dotarła bardzo smutna wiadomość o śmierci w dniu wczorajszym tj. 20 kwietnia 2024 r. Ryszarda Strusińskiego – wieloletniego nauczyciela wychowania fizycznego, wychowawcy i kierownika internatu Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. Rozpoczął pracę tuż po ukończeniu studiów w 1953 r. najpierw w mało znanej miejscowości. W krótkim czasie Rektor Uczelni zaproponował pracę z „trudną młodzieżą: w Technikum Żeglugi Śródlądowej.” Młodzież okazała wcale nie taka trudna! Tak właśnie związał się z naszą szkołą na 33 lata, tzn. do chwili przejścia na emeryturę. Był bardzo lubianym nauczycielem, wspominamy go jako troskliwego i bardzo tolerancyjnego wychowawcę. Cieszył się wielką sympatią wśród nauczycieli i uczniów. Uczestniczył w rozbudowie szkoły w latach 60-tych ubiegłego wieku. Miał wiele sukcesów jako trener drużyn szkolnych. Był wielokrotnie uczestnikiem studniówek, szkolnych imprez i wielu innych wydarzeń związanych z pobieraniem nauki w Zespole Szkół Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu. Dożył sędziwego wieku, jak Profesor mawiał dlatego, że uprawiał sport, nie ten wyczynowy, ale ruch dla przyjemności. Podkreślał, że nigdy nie palił papierosów! Wszyscy pamiętamy te piękne lata spędzone w naszej ukochanej Szkole pod opieką tak wspaniałych ludzi, których każdego roku jest coraz mniej.
Pogrzeb odbędzie się w dniu 27 kwietnia (sobota) 2024 r. o godz. 12,30 we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Smętnej (Sępolno).
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!
Kapituła Bractwa Mokrego Pokładu