^Do góry
baner

Broad Peak pt. „Przed odlotem”

Klub Muzyki i Literatury we Wrocławiu zaprasza na koncert Broad Peak pt. „Przed odlotem”

Patrycja Hefczyńska – wokal, autorka tekstów i muzyki, djka

Ela Maja Sokołowska – instrumentalistka, wokalistka, kompozytorka

Słowo wstępne: Ryszard Sławczyński

11 stycznia (sobota) 2025 roku o godz. 16.00

Koncert zamknięty

Koncert przygotowany przez Klub Muzyki i Literatury we Wrocławiu dla środowiska żeglugi śródlądowej, kadry pedagogicznej Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu, marynarzy, stoczniowców oraz portowców.

Muzykę i teksty piszę na rzece. Na co dzień mieszkam w domu na wodzie, dzięki czemu każdego dnia mam kontakt z naturą, czuję jak Odra oddycha, w swoim naturalnym, powolnym rytmie. Uważam, że jeśli z pasją poszukujemy czegoś w plenerze, objawi się to nam w niezwykłej perspektywie.

Muzyka Broad Peak jest ascetyczna. Słychać w niej umiłowanie surowości, oszczędność, oddech, rzekę…Szron, Żuraw, Wieje czy Śpiew Ursy to pieśni z rzeki płynące, pełne miłości do niej, tej, która buja za dnia, a w nocy kołysze do snu. Każda piosenka inaczej rezonuje. Są wędrówki po starych portach i ptasich rajach, nasłuchiwanie. Konstelacje nieba, pełnie Księżyca, wiatr, mgły, wschody i zachody słońca, iskry, luny, krótkie lśnienia, senne tęsknoty, ślady na wodzie, cisza zmieszana z szumem liści.

            Na koncercie będzie można usłyszeć guitalelę, altówkę, dzwonki koshi i blue moon, kij deszczowy, tank drum, bęben obręczowy, okarynę, kalimbę i oczywiście nasze głosy.

 Patrycja Hefczyńska

 

 Patrycja Hefczyńska – wokalistka, autorka tekstów i muzyki, djka. Mieszka na barce we Wrocławiu. Na sesjach w studio, na koncertach i na planach teledysków towarzyszy jej pies Buszka.

 

Ela Maja Sokołowska – instrumentalistka, wokalistka, kompozytorka. Pisze piosenki dla dzieci i dorosłych. Mieszka blisko rzeki, choć daleko od Wrocławia, bo w Danii. Tworzy w towarzystwie dwóch kotów, Szarugi i Pusi.

Załączniki:
Pobierz plik (250111-16-plakat.pdf)„Przed odlotem”'[ ]1277 kB

Czytaj więcej...

SPOTKANIE BRACTWA MOKREGO POKŁADU - ZADUSZKI

Zaduszki wywodzą się z pogańskiego kultu przodków. Zmarli żyją tak długo, jak długa jest w nas pamięć o nich!

My też będziemy wspominać naszych Braci Marynarzy, którzy popłynęli w daleki rejs już poza horyzont.

Spotkanie odbędzie się w dniu 14 listopada 2024 r. godz. 15,00 w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu przy ul. Podwale  62.

Zapraszamy do udziału członków Bractwa Mokrego Pokładu oraz sympatyków żeglugi śródlądowej.

Czytaj więcej...

Pożegnanie Kapitana Władysława Stypczyńskiego.

Pożegnanie Kapitana Władysława Stypczyńskiego.
Koledzy żeglugowcy godnie pożegnali jednego z ostatnich Kapitanów czasów samospławu, pary i diesla na ostatni rejs z którego powrotu już nie ma! Bardzo ceniony fachowiec, a przede wszystkim dobry człowiek, wychowawca wielu pokoleń marynarzy.
Przy asyście pocztu sztandarowego Technikum Żeglugi Śródlądowej i dźwiękach dzwonu okrętowego w obecności najbliższej rodziny oraz przyjaciół - kolegów, którzy przyjechali z odległych stron aby pożegnać ojca, dziadka, członka załogi Kapitana statku na którym wspólnie odbyli wiele rejsów. Wygłoszone zostały mowy pożegnalne i wspomnieniowe.:
Synowie: Jarosław i Andrzej
Wnuki: Sebastian, Elżbieta, Daniel( zginął w wypadku samochodowym w lipcu 2022, miał 23 lata) Prawnuki: Lena, Bartek, Nadia, Stasiu.
Zamiłowanie do żeglugi zrodziło się w 1944 r„ gdy jako 10-letni chłopiec płynął górną Notecią w okolicach Łabiszyna, załadowaną kopalniakami berlinką, samospławem na pych i pod żaglem.
Wiele wody upłynęło w rzekach, wielu dramatycznych przeżyć doświadczył: nalotów bombowych w Berlinie, rozłąki z matką. Matka była Niemką, a ojciec Polakiem, ojciec zaciągnął się do wojska polskiego i walczył na foncie, natomiast matka, gdy szedł wschodni front uciekła do Berlina. W czasie zdobywania Berlina przez wojska radzieckie i polskie tato zgubił się od matki, miał wtedy 9-lat. Opowiadał nam jak było strasznie, jak dużo było ciał zabitych żołnierzy, cywilów. Rosjanie złapali go i postawili go pod murem, chcieli go rozstrzelać, wtedy zaczął mówić do nich po polsku, że jest Polakiem i tak udało mu się uniknąć rozstrzelania. Rosjanie przekazali go wojsku polskiemu, a następnie przewieziono go do Polski, gdzie odnalazł go ojciec.
W swoich wspomnieniach wielokrotnie powtarzał nam, żebyśmy nigdy nie przeżyli wojny, bo to jest potworne zło.
Doświadczył „mizerii" życia pierwszych powojennych lat, niezrozumiałych decyzji sadów, które rozdzieliły rodzinę, zanim jego marzenia się spełniły.
Swoje miejsce na ziemi odnalazł we Wrocławiu w Żegludze na Odrze, gdzie zdobył wiedzę od marynarza do kapitana kapitanów. Wśród licznych zdobytych patentów, zdobył szczególnie prestiżowy patent pozwalający na samodzielne żeglowanie po całej Łabie i Renie. Jako jeden z pierwszych przepłynął kanał Ren-DUNAJ, wpisy widnieją w księgach. Był pod wielkim wrażeniem tego dziewiczego rejsu.
Całe życie zawodowe poświęcił łodziarce i żegludze na Odrze. Przeżył wspaniały rozwój floty odrzańskiej i zarazem jej upadek.
Po 45 latach pracy w żegludze przeszedł na emeryturę, ale nie zakończył całkowicie łodziarki. Sporadycznie pilotował polskie i niemiecki statki po rzekach i kanałach Zachodniej Europy, a szczególnie po Renie i Łabie.
W 1997 roku, po 52 latach rozłąki z matką, odnaleźli się . Poznał swoje siostry Andżelikę i Zyglinde.
W czasie pierwszego spotka z matka w jej mieszkaniu w Berlinie, zobaczyłem w oczach ojca radość i łzy.
Tato miał ze sobą zdjęcie jak był małym chłopcem, który trzymał za rękę swoja mamę,-..i taka sama fotografia wisiała na ścianie nad łóżkiem jego mamy.
Syn Jarosław poszedł w ślady ojca, jest czynnym kapitanem żeglugi. Natomiast syn Andrzej osiedlił się w Chojnie, gdzie prowadzi swoją firmę.
Tato w ostatnim czasie zmagał się z chorobą i wiekiem. Póki miał siłę uczestniczył w spotkaniach braci marynarskich.
Swoje życie opisał w książce „ Statek domem a matką żegluga" wydane przez oficyna TŻS TARNOWKA 2012 Motto taty w całym stopniu określające jego sposób jak żyć i jak przejść przez życie:
„Niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie..."

 

Ostatnia wachta - Władysław Stypczyński

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba

Syn Andrzej Stypczyński zawiadomił nas dzisiaj o śmierci swego ojca. Przeżył 90 lat, Niedawno miał urodziny, poruszał się już na wózku, ale nic nie wskazywało na tak zły stan zdrowia.
Władysław Stypczyński z łodziarką związany był od najmłodszych lat, a z Odrą, jej statkami i załogami od pierwszych lat 50. I tak pozostało do dziś. Wszystko to pięknie opisał w swoich wspomnieniach pt." Statek domem, a matką żegluga". Wspomnienia zawierają opis ponad półwiecznej historii żeglugi śródlądowej- żeglugę ery pary i barek holowanych, samospławu, barek motorowych i zestawów pchanych, aż po refleksję obserwatora seniora żeglugi. Wychowawca wielu pokoleń marynarzy, całe życie związany z wodą i Wrocławiem.
Straciliśmy jednego z ostatnich kapitanów, których początki pracy sięgają barek bez napędu, parowców Sudety, Śląsk, dużych holendrów Perkun, Żywija, Swarożyc, Radgost, BM500, TUR, Bizon, Nosorożec to prawie cała historia żeglugi śródlądowej. To był ceniony fachowiec, przede wszystkim dobry człowiek. Najbardziej doświadczony kapitan żeglugi śródlądowej, patenty na cały Ren, pływał po Dunaju. Wciąż marzył o rejsie swego życia, gotowy do wypłynięcia w daleki rejs, z wielką atencją wspominał o wspaniałych latach statków parowych na Odrze, napisał piękne wspomnienia o swoim życiu na wodzie i pracy w Żegludze na Odrze.
Rodzinie i jego najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia.
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI
Kapituła Bractwa Mokrego Pokładu

Ślubowanie 2024 - promocja TŻŚ Wrocław

Uczniowie Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu złożyli 11.10.2024 r. uroczyste ślubowanie. Po zakończeniu edukacji będą mogli zostać marynarzami statków śródlądowych w krajach zachodniej Europy. W Polsce będą mieli problem, bo po polskich rzekach barki już nie pływają.
Lihttps://wroclaw.tvp.pl/82860885/szkola-zeglugi-w-kraju-be-zeglugi

W Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu w tym roku naukę rozpoczęło 16 nowych uczniów.

Liczymy na to, że zasilą wyższe uczelnie tak jak dotychczas, a ci, którzy chcą szybciej rozpocząć karierę zawodową, mają możliwość pracować w żegludze śródlądowej tudzież w gospodarce wodnej, jak również w budownictwie wodnym: mówi Iwona Bednarz, dyrektorka Technikum Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu.

Absolwenci technikum mogą kontynuować naukę na przykład na Politechnice Morskiej w Szczecinie.

Załączniki:
Pobierz plik (271_278_L_HAPANIONEK_SOBKOWICZ_SLACZKA.pdf)TERMINALE LNG WZDŁUŻ RZEKI ODRY[Godny uwagi jest art. autorstwa: Moniki HAPANIONEK, Pauliny SOBKOWICZ, Wojciecha ŚLĄCZKA ]560 kB

Czytaj więcej...

Wyszukiwarka

Copyright © 2013. Mateusz Haglauer Rights Reserved.


Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Polityka cookies